21 czerwca 2010

wpis live

Dzisiaj ani wczoraj nie bylo czasu na wpisy, wiec dzisiaj tylko krotki z kafejki. Jutro kolejna rozmowa, choc nieoficjalna jak to nazwal pan, ktory chce porozmawiac :) Przez skype. Znalazlem kafejke, gdzie sa kamerki, mikrofony i sluchawki, wiec nie musze sie wykosztowywac na zakupy. To jutro.
W sobote bylem na imprezie i nawet nie wiedzialem, ze jest az tak duza ta polonia tutaj. Tzn bylo z 20 osob, z czego ponad polowa to polacy, ale o tym napisze mam nadzieje jutro.
Wczoraj natomiast caly dzien przygotowywalem przyklady kodow, staralem sie dobrac kilka dobrych, ale niestety zwiazane z tym bylo tlumaczenie zmiennych + komentarzy, ogolnie w cholere roboty. Prawie caly dzien mi z tym zeszlo. Wieczorem gralem z Kitty na PS w batmana i supermena :) Jakas fajna gierka o superbochaterach.
Dzisiaj natomiast (poniewaz jest po 2) od 8 rano chodze :p Wstalem o 7, szybko sie pozbieralem i wyszedlem o 8. Tym sposobem obecnie mam w nogach 23km (wg. maps.google) i zaliczony polski konsulat. Co prawda jakos specjalnie nie byl pomocny (nawet sie nie spodziewalem, ze bedzie) ale najwazniejsze, czyli adres immigration mam. To bylo glowne pytanie do konsula, poniewaz na stronie immigration sa ze 4 rozne biura i za cholere nie wiedzialem do ktorego sie zglosic po informacje wizowe. Teraz juz wiem i (jutro rozmowa) pewnie w srode sie tam wybiore.
Pozatym pytalem z ciekawosci, czy mozna glosowac ;) niestety mozna w Wellington w polskiej ambasadzie. Konsul byl bardzo niezadowolony, ze nie pozwolili glosowac JAFA, poniewaz tutaj jest najwieksza polonia. Przy okazji dopisalo mi moje standardowe szczescie, bo konsul dzisiaj popoludniu wyjezdza do Polski :)

Tyle na dzisiaj, jutro bedzie dluzszy wpis podsumowujacy caly weekend, wytrzymacie ;) Moze uda mi sie rowniez dodac kilka fotek z dzisiaj.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz