7 lipca 2010

Praca bez pracy :)

Dzisiaj będzie trochę po informatycznemu :p Wszystko bierze się z tego, że wczoraj odezwała się kolejna firma, która prosiła o przykłady kodu a przy okazji jako wymaganie ma tego cholernego Drupala. Tymsamym cały ranek (przeczytałem maila na komórce) spędziłem, żeby im przygotować podstawowy jakiś kod przykładowy swój, a potem zabrałem się za jakąś konkretną robotę. Tym samym wczoraj spędziłem pisząc kod jakieś 10 godzin. Do tego dzisiaj rano jakieś 3 i napisałem moduł w drupalu… Czata ;) Nie jest jakiś skomplikowany, w sumie może z 500 linii kodu całość + baza, ale ważne, że się podszkoliłem i dzisiaj zamierzam im przesłać jako przykład, że szybko się uczę :p Plus tej firmy jest taki, że po pierwsze wiedzą, że nie mam wizy, pod drugie szef IT jest Austriakiem a po trzecie team leader programistów Rosjaninem :) Wychodzi na to, że firma nie jest zamknięta tylko na tutejszych. Zobaczymy, dzisiaj spamuję ich dzień drugi. Odpowiedzieli też na moje pytania do nich – firma nie jest duża, ale też nie malutka. Zatrudnia ok. 30 programistów tutaj w Auckland, ma biuro w centrum i zajmują się produkcją systemu do wynajmu, czyli hotele, wypożyczalnie samochodów itd. Podobno utrzymują ok. 3 tys. stron na całym świecie + mają małe biura przedstawicielskie w Australii, Chinach i Wielkiej Brytanii. Teraz oni są na celowniku ;) Trzymajcie kciuki.

Zasadniczo do tego sprowadzał się mój wczorajszy dzień pomimo, że pogoda była fantastyczna. Cóż, trzeba się poświęcić dla sprawy. Dodatkowo nie wiem czy wam mówiłem, ale odnalazłem darmowy hot spot w pobliżu domu. Już jakiś tydzień temu, ale dopiero wczoraj rozkminiłem strategię ;) Wszystko jednak zależy od pogody. Otóż darmowy hot spot jest na stacji Mobil. Wcześniej korzystałem z niego 2 razy siedząc na przystanku obok stacji. Problem z tym przystankiem jest taki, że zaraz ktoś się przypałenta i stoi mi jak kat nad głową, albo co gorsza zatrzymuje się autobus. Tutaj wszystkie przystanki są na żądanie, jeśli siedzisz na przystanku to autobus się zatrzymuje. Tym sposobem zacząłem irytować kierowców, którzy się zatrzymują a ja nic :p Więc wczoraj znalazłem zupełnie niewidoczną i w części zniszczoną ławkę pomiędzy kilkoma drzewami osiedlowymi. Wygląda na publiczną, więc usiadłem, otwarłem laptopa i jest! co prawda 30% siły sygnału, ale korzystać z podstawowych funkcji się da, czyli poczta i strona z ofertami pracy :) Tym sposobem zaoszczędzę czas i kasę na kafejce, co jednak oczywiście zależne jest od pogody. Nie przejmuję się nawet dziwnie patrzącymi ludźmi, ponieważ ławka jest koło ruchliwej drogi. Opowiedziałem to zresztą dziewczynom, które stwierdziły „a tak, widziałyśmy kilka razy siedzących tam ludzi z laptopami”.

Na koniec 2 ciekawostki piłkarskie. Jedna o której zapomniałem to ćwierćfinał Niemcy – Argentyna. Jestem w Nowej Zelandii, kraju, który mało raczej zna się na piłce. Komentator też nie jest jakiś porywający, a jednak jak Trochowski wchodził z ławki stwierdził cytuję dokładnie „na boisko wchodzi Trochowski. To będzie już 3 polski zawodnik na boisku w drużynie Niemieckiej. Ciekawa sprawa, ponieważ Polska się nie zakwalifikowała. Ciekawe również, że w drużynie nie ma żadnego Turka”. Haha, nie wiem czy mam się cieszyć z tym porównywaniem nas do Turków? ;)
Druga ciekawostka językowa po dzisiejszym meczu. W naszym języku istnieje sformułowanie „wzięty w kleszcze” na dwóch zawodników miażdżących przeciwnika :) Po tutejszemu mówi się „sandwiched”, czyli w dowolnym tłumaczeniu skanapkowany :) codziennie czegoś się uczę, pobyt tutaj jest lepszy, niż najdroższa szkoła języka angielskiego, ale o tym wam już mówiłem.
No i na koniec krótka radość HURRRAAAA! Holandia w finale!!!! YUPI!!!! Wymażony finał: Holandia – Hiszpania!!!

4 komentarze:

Magda pisze...

Nie cieszyć się, ani nie obrażać takie fakty. Polaków i Turków dużo w Niemczech, więc dziwne, że żaden nie gra ;)
A finał Holandia-Niemcy!

Anonimowy pisze...

A jak się nazywa ta firma ?

Ralf pisze...

Niestety nie mogę zdradzić jaka to firma, do momentu aż w niej nie wyląduję :) Nie chcę zapeszać.

@Madzia, finał Holandia - Hiszpania. Rafał mówi, tak ma być!

Magda pisze...

Wow, w końcu udało mi się dostać odpowiedź na komentarz. Chyba będę pisać tylko o piłce nożnej :p
No i kogo mam obstawiać w finale? No kogo?

Prześlij komentarz