9 sierpnia 2010

Ogólnie

Na początku muszę pojechać po Kitty :] Zastanawiacie się skąd biorą się grubasy? Otóż z jedzenia! Wczoraj w nocy obudził mnie jakiś huk. Okazało się, że to huk garnka o ziemię. Kitty przygotowywała sobie jedzenie. Nie, nie jakąś kanapkę, nie przekąskę. Gotowała sobie pełny obiad (dowiedziałem się następnego dnia). I może nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że była… prawie 3 w nocy!!! Obawiam się również, że ją uraziłem bo jakoś dziwnie na mnie popatrzyła jak mi mówiła co robiła o tej porze. Prawdopodobnie nieświadomie miałem otwartą buzię i szeroko otwarte oczy :p Cóż, byłem zszokowany, musi mi wybaczyć. Jakoś do tej pory nocne podżeranie kojarzyło mi się tylko z amerykańskimi filmami…

Trochę też o moich postępach w stronie. Postanowiłem przestać skupiać się na wyglądzie, ponieważ jako amatorowi grafiki i człowiekowi o fatalnych umiejętnościach graficznych, zajmuje mi to strasznie dużo czasu. Jak już strona będzie w pełni funkcjonalna, będę mógł się posłużyć jakimś profesjonalistą, coby to ładnie wyglądało, a dodanie kolorów/zmiana układu jest akurat pryszczem. Szczególnie, że naprawdę nieźle mi poszło robienie silnika frameworka i czasem sam jestem zaskoczony jak łatwo idzie dodać kolejną stronę.
Niestety budowa uniwersalnego systemu ma również swoje wady. Otóż trwa to już pewnie z 2-3 tygodnie odkąd się produkuję po 2-3 godziny dziennie, czasem więcej jak deszcz leje. I oto mam dosyć sporo już do ogarnięcia. I tak dzisiaj wpadłem na kolejne usprawnienie. Otóż w kontrolerze nie zawsze chciałbym wywoływać funkcję/klasę/metodę. Czasem przyda się sam html. Ok – żaden problem. Wpadam do klasy kontroler w usprawnieniami i co? I przez pierwsze pół godziny poprawiałem swój własny kod, bo po tygodniu pracy „zrobiłbym to lepiej”. No i zrobiłem, tylko gdzie ten czas zniknął?! Dążenie do perfekcji to jakaś śmiertelna choroba! Bo sęk w tym, że nie zmieniłem nic w logice, tylko i wyłącznie optymalizowałem i czyściłem kod… Ehh, założenia, że przed wyjazdem będę mógł coś pokazać pewnie się nie powiodą, no chyba że przysiadłbym tak full-time, ale przecież jest tyle innych rzeczy do zrobienia niż siedzenie nad kompem ;)

Wczoraj np. oglądaliśmy 2 filmy. Pierwszy to „Stepford Wifes”, czy jakoś tak. Całkiem fajny film, leciał wczoraj w TV. Później oglądaliśmy pożyczony przez Kitty „Midnight meat train”… Co za masakra :/ Tak głupiego filmu dawno nie oglądałem, nie polecam, odradzam, jak dostaniecie za darmo to żądajcie dodatkowo telewizora do tego zanim przyjmiecie! Potwierdziły się zresztą opinie E i A, które były na tym w kinie :p To chyba najgorsze pieniądze wydane na kino przez was ;)
Poza tym nadszedł czas handlowania moim pokojem ;) Tzn. tak czy siak wyprowadzam się w przyszłą niedzielę (do Christchurch albo do Europy), więc dziewczyny szukają kogoś na zastępstwo, ponieważ ledwo dyszą z kasą. I tak wczoraj wpadł mi do pokoju skośnooki, który wyglądał na całkiem sympatycznego, więc nie zazdroszczę mu mieszkania obok dziwacznego Dimitriusa, który notabene wprowadza się dzisiaj (podobno), więc sam będę musiał mu sprostać przez tydzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz