14 października 2010

Choruje, pracuje, w pracy się opierdala

Z tą chorobą to chyba nie tak chop siup. W weekend już wszystko było ok, pojechaliśmy na tą plażę, na której piździło jak 150 i to był zły pomysł. W poniedziałek jeszcze ok, wieczorem ból gardła a we wtorek całkowity nawrót... I tak połykam kolejne antybiotyki, ale chodzę do pracy, bo szkoda mi marnować moich dni chorobowych to raz, a dwa, że w domu jak się choruje to jest cholernie nudno. No bo nawet na ogródek nie można wyjść, bo pogoda wiosenna nie rozpieszcza w tym tygodniu (konkretnie strasznie wieje).
No więc chodzę sobie do pracy, nudzę się w niej jak nie wiem co, nie ma dla mnie roboty, bo co dostanę to zrobię w pół dnia i znów muszę czekać na grafików i projektantów. Tutaj naprawdę wszyscy wszystko robią na pół gwizdka. A ja drugie pół gwizdka się nudzę, toteż biję rekordy w grach na FB. Co chwilę przychodzi do mnie szef i opowiada jak to strasznie dużo roboty nie mamy a ja tylko kiwam głową. Niby na potwierdzenie, a tak naprawdę z politowania. Najgorsza rzecz na świecie - nudzić się w pracy. Bo jeszcze w domu coś można by wymyślić (o ile jest się zdrowym oczywiście), a tu ani wyjść wcześniej ani nic. Może zacznę filmy oglądać.
Do tego dochodzi ta cholerna choroba i ból gardła, która powoduje, że od kilku dni jestem w kiepskim humorze. No bo ile można chorować. Już jestem zmęczony tym bólem gardła, tym kaszlem... GRRR! Denerwuje mnie to.
Plus jest taki, że można spokojnie napisać, że w pracy się opierdalam, bo pracodawca nawet jak tu trafi, to nie bardzo zrozumie :) A poziom znajomości technologii IT w firmie mam taki, że w życiu nie posądziłbym kogoś o użycie google chrome-a i tłumacza stron. Co jest zresztą dosyć denerwujące, jeśli podstawowe rzeczy trzeba po 3 razy tłumaczyć tej samej osobie, bo ona nie rozumie.
Dobra zmykam poczytać starych przyjaciół z Onetu... Macie jakieś pomysły co robić, żeby się nie nudzić w pracy?

4 komentarze:

RoSułek pisze...

zacznij palić i wychodz czesciej na fajke ;)

Ralf pisze...

A mam taką jedną laskę, która pali co sekundę na balkonie. Tylko, że ona tam też pracuje. Swoją drogą ciekawa z nią sprawa. Pracuje w naszej agencji reklamowej jako... pisarz. Czy jak nazwać jej stanowisko. Pisze treści reklam, hasła itd. I w większości robi to pisząc w zeszycie z petem w ustach na balkonie ;)

cloo pisze...

jakie rekordy??? musisz sie bardziej postarac w BubbleIsland :D:D:D

Anonimowy pisze...

"Pracuje w naszej agencji reklamowej jako... pisarz. Czy jak nazwać jej stanowisko"

Copywriter

Prześlij komentarz