13 grudnia 2010

Kontrowersyjnie

Dziś podburzymy tłumy, bo będę wyrażał swoje bardzo kontrowersyjne zdanie :)
Czytam dużo o tym kolesiu z Wikileaks. Nawet nie wiem jak on się nazywa i nie bardzo mnie to interesuje. Pytanie - czy ten człowiek robi dobrze?
No bo tak. Niby internet to otwarte medium i wolno wyrażać dowolne zdanie na dowolny temat. Internet nie ma ograniczeń i nikogo (teoretycznie) nie da się zablokować. I znajduje się taki jeden człek, który umieszcza tam tajne informacje wyciekające głównie z rządu amerykańskiego.
Zamieszcza on na tych swoich stronach przeróżne notki dyplomatyczne. Podobno wszystkie z dopiskiem tajne, ale żadna z dopiskiem ściśle tajne. Część z nich zawiera tylko głupie określenia na innych rządzących, część mniejsze lub większe kontrowersje. I tu oficjalnie orzekam: mam to w d. jak kto kogo nazywa i jak się o kim wyraża.
Problem w tym, że w tych samych notkach jest lista strategicznych celów USA, które to stany zjednoczone uważają za kluczowe w bezpieczeństwie swojego kraju. Ja bym dodał, (po liście wymienionych), że jest to lista celów kluczowych dla bezpieczeństwa większości świata. I teraz ujawniając taką listę, zaznaczamy krzyżyki na mapie terrorystom. Bo co im więcej potrzeba? Materiałów wybuchowych zapewne mają dużo a mając tak ogromną listę są w stanie uderzyć gdzie chcą.
Przesadzam? Może, ale zapewne z niejednego się śmiano, kiedy ostrzegał przed atakami 11 września. Nie chcę prorokować ani złowieszczyć, ale ten człowiek z Wikileaks po prostu przekroczył pewną granicę, która powoduje, że następni po nim nie będą mieli skrupułów. I dlatego moim zdaniem człowiek ten powinien zostać ukarany. Jak? Przykładnie, na równi z osądzaniem szpiegów w USA, w co wlicza się dożywocie.
Drastycznie? Nie! Bo taki koleś będzie chodził sobie po świecie i zachęcał do przecieków coraz więcej żołnierzy. A wiemy, że w wojsku zawsze znajdzie się czarna owca, która dla sławy i (nie oszukujmy się) pieniędzy dorzuci parę notatek. I co jeśli w jednej z nich będzie lokalizacja amerykańskich instalacji nuklearnych? A co jeśli w jednej z nich będzie ujawniony plan ataku na Koreę Północną na dzień przed atakiem? Dla mnie taki portal jak Wikileaks powinien zostać międzynarodowo zakazany i potępiony na równi ze stronami pedofilskimi. I możecie krzyczeć w komentarzach, wstawiać się za tym kolesiem, ale dla mnie (kontrowersyjnie) jest on psycholem zagrażającym światu.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

pierwszy raz się aż tak zgadzam :)

Anonimowy pisze...

Byc moze to jest podpucha. Nie widzialem (moze za slabo szukalem) informacji na temat katastrofy smolenskiej, a przeciez po takim wydarzeniu dyplomacja amerykanska musiala informowac centrale o sytuacji w dyplomacji i polityce w Polsce. No chyba, ze wszystkie te notki byly scisle tajne, co by nie wrozylo dobrze co do przyczyn katastrofy, bedac (kolejna) poszlaka (choc oczywiscie nie dowodem) na zamach, dzialania celowe, itp.

Prześlij komentarz