5 stycznia 2011

Od czego by zacząć

Od narzekania? Blogger jest głupi! O! No bo jak taka duża firma jak google może sobie pozwolić na to, żeby nie mieć wersji mobilnej a w dodatku stworzyć tak kiepski edytor w JS, żeby nie było możliwe używać go przez komórkę? He?

A teraz idąc od końca. Przeprowadzamy się. Już na 99.9%. Będzie ciężko, ale kto powiedział, że ma być łatwo co? Poza tym po tym co już przeszliśmy taka przeprowadzka to będzie bułka z masłem :) Byliśmy oglądać 1 pokój i 2 kawalerki. Zdecydowaliśmy, że jeśli jako para mamy płacić 240$ z opłatami za życie poza centrum, to czemu by nie zapłacić za kawalerkę 250$ dorzucić te parę groszy na opłaty, ale mieszkać dosłownie 30 metrów od pracy? I tak w wieżowcu sąsiadującym z budynkiem mojej pracy znaleźliśmy piękne malutkie mieszkanko 30 metrowe, z widokiem na moją pracę oraz zatokę. W cenie 250$ jest woda oraz basen + siłownia, które znajdują się w budynku. To ogromna zaleta, bo przecież komu się chce chodzić na basen codziennie? A jakby mieć tak basen 8 pięter niżej? BAJKA!
Wszystko super, gdyby nie minusy prawda? Minus pierwszy - mieszkanie nie jest umeblowane. To jeszcze jesteśmy w stanie przeboleć przez jakiś czas, bo przecież i tak musimy pokupować dużo rzeczy prędzej czy później. Problem jest większy. Koszty przeprowadzki. Za wprowadzkę zarządca chce sobie wziąć 5 tygodniowych czynszów (1 do przodu, 3 kaucji i 1 opłaty bezzwrotnej za wprowadzenie się). To oznacza, że po chyba najlepszych święto/sylwestrze w historii ale przy okazji najdroższych i trochę przegiętych jeśli chodzi o wydatki, będzie nam bardzo ciężko się spiąć, żeby nagle wykombinować aż tyle kasy. Jakoś damy radę. Będzie śmiesznie ogólnie. Ale co tam, przeprowadzka na swoje to w końcu pakowanie pieniędzy (z wyjątkiem czynszu) już tylko w swoje wydatki. Bo to dzielenie mieszkań to jakaś wielka ściema. Może jedną ofertę znaleźliśmy taką, że ktoś naprawdę dzieli się opłatami za mieszkanie czy za opłaty. W pozostałych ceny są po prostu śmieszne. Za mieszkanie 15km od centrum ludzie chcą od pary 180$ plus opłaty. Prosty rachunek, 180$ plus pewnie 40$ opłat + 80$ za dojazd? Nie, wystarczy już. Przeprowadzamy się do siebie :)
Jeszcze lepszy numer wywinęli studenci, którzy poszukiwali pary. Powiedzieli, że możemy zobaczyć mieszkanie w czwartek, ale czy możemy się wprowadzić to dostaniemy odpowiedź dopiero we wtorek jak wszyscy mieszkanie zobaczą. Jasne! Troszkę za stary jestem, żeby brać udziały w castingu. Poza tym mokre podkoszulki mi się skończyły.

Tak więc oczekujcie wieczorem wiadomości, czy się zdecydowaliśmy no i oczywiście kolejnych postów!
Aha! I Julka zaczęła roznosić CV. Będzie można sprawdzić ile czasu potrzeba, żeby znaleźć jakąkolwiek pracę mając open work permit. Wszyscy trzymamy kciuki.

1 komentarz:

Prześlij komentarz