22 czerwca 2011

A tak z innej beczki

Wzbudzę trochę kontrowersji :)
Co myślicie o przeprowadzce do Australii? Szalonej emigracji c.d.?

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Pomysł nie jest zły.. No bo niby czemu nie??

cloo pisze...

ja myślę, że powinieneś siedzieć w NZ dopóki nie dostarczysz nam zdjęcia KIWI!!!!!!!!! Nie poddawaj się, na pewno gdzieś go upolujesz!

Michał pisze...

Australia daje pewnie większe możliwości. Jako kraj bogatszy, większy terytorialnie i ludnościowo od NZ. Pewnie więcej można zarabiać a tempo życia jest szybsze niż u Kiwi. Ogólnie w przeróżnych rankingach, jakości życia AUS razem z NZ są zwykle w Top 10, tyle że kangury są przed NZ. Zniechęcić może biurokracja bo pewnie musiałbyś przejść proces legalizacji pobytu itp. no i te jadowite gady, owady, ssaki ( dziobaki) i inne stwory :)

Anonimowy pisze...

Moim zdaniem Australia to bardziej przyszlosciwy wybor. Jak jestem w Australii to mam wrazenie ze to nowe Stany - wielokulturowy tygiel z bardzo krotka poki co historia, niewyczerpanymi zasobami naturalnymi i masa miejsca na rozwoj.

Generalnie to ten bardziej cywilizowany kraj Down Under - i o wiele bogatszy. NZ jest mocno zasciankowa.

Przyjaciel z Australii dosc swiezo po moim przyjezdzie mi powiedzial - za gora dwa lata bedziesz u nas. Ja mowie nie nie, podoba mi sie w NZ. On na to - wszystkim sie podoba, tak gora dwa lata.

Po poltora roku juz rozwazam wyjazd do Australii.

Jadowite stwory - OK, ale w Kiwi Land masz trzesienia ziemi, wulkany i tsunami ktore sa bardzo profesjonalnie monitorowane, ale to co mowia naukowcy bywa lekcewazone przez rzad i obywatele sa at risk.

Australia jest o wiele bardziej cywilizowana, choc to dalej Down Under i Europa nie jest. Ale jest powaznym krajem, NZ to chyba bardziej ciekawostka niz powazny liczacy sie w swiecie kraj.

Najgorszy problem w Australii to moim zdaniem ich immigration - tak samo jak w NZ to panstwo w panstwie, ktore robi co chce i robi chyba wiecej szkody niz pozytku - bywa tak ze Aussie-firma chce zatrudnic super specjaliste i po konkfrontacji z immigration zatrudnia juz majacego wize ktory ledwie dorasta do wymagan. Ale ludzie daja rade.

Fajnie tak sobie zrobic wycieczke po swiecie - dwa lata dwa lata w Australii a potem zobaczyc... kusi mnie to ale jeszcze bardziej mnie kusi powrot do Europy. Przyroda rownie piekna, choc mniej niesamowita i mniej rozreklamowana a do tego tysiace lat historii i kultury z ktora Down Under kiepsko :)

Prześlij komentarz