czyli relacja z szalonej emigracji do Nowej Zelandii, życiu i bolączkach mieszkając na drugim końcu świata
30 lipca 2012
Spotkanie
No wiec potwierdzamy. Jutro okolo 5 popoludniu pojawiam sie na rynku w Krakowie i poswiecam sie opowiesciom o zyciu w NZ. Kto chetny zapraszam, numer telefonu macie ponizej. Jesli komus nie uda sie dojechac, byc moze jeszcze bedzie szansa przed 13 sierpnia kiedy wracam do... no wlasnie, do domu :) Mimo wszystko wszystkich chetnych zachecam do pojawienia sie jutro i do zobaczenia
27 lipca 2012
Kontakt
No wiec dotarlem szczesliwie :) Powoli odsypiam i jak odespie napisze wiecej. Nazarlem sie tez jak dziki polskiego jedzenia zaraz po przylocie ;) Powiem tylko, zeby zapamietac glowny watek kolejnego posta - jest dziwnie. Dziwne uczucie czuc sie w domu... jak gosc...
W kazdym ukladzie, moj tymczasowy numer przez najblizsze okolo 2 tygodnie to 0506945453. Jak sie bedziemy spotykac, o czym wiecej za kilka dni, to najlepiej kontaktowac sie na ten numer. Przy czym najlepiej sms-ami bo nie zawsze pewnie bede mogl odebrac. I prosze was, jesli ktos bedzie o chorych godzinach do mnie dzwonil na ten numer, obiecuje przez najblizszy miesiac dzwonic z Auckland w srodku dnia (czyli w srodku Polskiej nocy) :p
W kazdym ukladzie, moj tymczasowy numer przez najblizsze okolo 2 tygodnie to 0506945453. Jak sie bedziemy spotykac, o czym wiecej za kilka dni, to najlepiej kontaktowac sie na ten numer. Przy czym najlepiej sms-ami bo nie zawsze pewnie bede mogl odebrac. I prosze was, jesli ktos bedzie o chorych godzinach do mnie dzwonil na ten numer, obiecuje przez najblizszy miesiac dzwonic z Auckland w srodku dnia (czyli w srodku Polskiej nocy) :p
26 lipca 2012
Jedno slowo cisnie sie na usta... SPAAAAC!
Jesli ktos kiedykolwiek myslal ze 36h na siedzaco to nie jest duzo, to byl w bledzie. A jesli dalej uwaza ze nie jest, to ja sobie popatrze jak on/ona siedzi!
18 lipca 2012
Spotkanie
Kurde mol, tyle mail co dostalem + wpisy tutaj, moze wynajmiemy jakas sale konferencyjna? lol!
A tak powaznie, moze zrobimy takie male grupowe NZ spotkanko he? Pasuje wam Krakow? W Wawie bede chyba za krotko, ale mozemy tez sprobowac, tym bardziej ze bede w weekend.
Podajcie propozycje. Na pewno wielu zaoszczedzi to czasu na pisanie maili a mnie na odpisywanie :)
A tak powaznie, moze zrobimy takie male grupowe NZ spotkanko he? Pasuje wam Krakow? W Wawie bede chyba za krotko, ale mozemy tez sprobowac, tym bardziej ze bede w weekend.
Podajcie propozycje. Na pewno wielu zaoszczedzi to czasu na pisanie maili a mnie na odpisywanie :)
1 lipca 2012
Bu!
Ciekawe czy ktos tu jeszcze zaglada :))
Coz, zaniedbalem sie troche z blogiem, ale nie tylko z blogiem. Kto kiedykolwiek probowal zalozyc firme a nastepnie ja prowadzic i byc jeszcze do tego caly czas na plus, wie jak malo czasu sie ma dla siebie.
Niewiele dzisiaj dodam, obiecuje w przyszlym miesiacu troszke popisac a to dlatego, ze:
26 Lipca po ponad 2 latach przylatuje na chwile do Polski. Czesciowo w sprawach biznesowych, czesciowo prywatnych. Gdyby ktos chcial sie spotkac na piwo i porozmawiac o NZ, zapraszam :)
Coz, zaniedbalem sie troche z blogiem, ale nie tylko z blogiem. Kto kiedykolwiek probowal zalozyc firme a nastepnie ja prowadzic i byc jeszcze do tego caly czas na plus, wie jak malo czasu sie ma dla siebie.
Niewiele dzisiaj dodam, obiecuje w przyszlym miesiacu troszke popisac a to dlatego, ze:
26 Lipca po ponad 2 latach przylatuje na chwile do Polski. Czesciowo w sprawach biznesowych, czesciowo prywatnych. Gdyby ktos chcial sie spotkac na piwo i porozmawiac o NZ, zapraszam :)
27 lutego 2012
Wycieczki po Nowej Zelandii: Co zrobić jeśli wylądujesz w Hamilton
Jak już wiecie wylądowałem w Hamilton kilka miesięcy temu i powoli moja przygoda tutaj dobiega końca. Z tej oto okazji kilka ciepłych słów o Hamilton, bo przecież nie można wiecznie narzekać, co? :)
14 lutego 2012
Wycieczki po Nowej Zelandii - Lake Waikaremoana
Mam trochę zaległości, co? Ponieważ jest ich tak dużo, postanowiłem trochę przerzucić się na opowiadania wycieczkowe, ponieważ te bardziej będą dla was ciekawe niż moje rozterki życiowe i psioczenie na rzeczywistość. A przynajmniej tymczasowo, bo pewnie przyjdzie czas, że i ponarzekać publicznie będzie mi się chciało :) W końcu jestem Polakiem z krwi i kości, a co!
Subskrybuj:
Posty (Atom)