27 lipca 2012

Kontakt

No wiec dotarlem szczesliwie :) Powoli odsypiam i jak odespie napisze wiecej. Nazarlem sie tez jak dziki polskiego jedzenia zaraz po przylocie ;) Powiem tylko, zeby zapamietac glowny watek kolejnego posta - jest dziwnie. Dziwne uczucie czuc sie w domu... jak gosc...
W kazdym ukladzie, moj tymczasowy numer przez najblizsze okolo 2 tygodnie to 0506945453. Jak sie bedziemy spotykac, o czym wiecej za kilka dni, to najlepiej kontaktowac sie na ten numer. Przy czym najlepiej sms-ami bo nie zawsze pewnie bede mogl odebrac. I prosze was, jesli ktos bedzie o chorych godzinach do mnie dzwonil na ten numer, obiecuje przez najblizszy miesiac dzwonic z Auckland w srodku dnia (czyli w srodku Polskiej nocy) :p

2 komentarze:

Marcin pisze...

Po dwóch tygodniach jak jadę na wczasy czuję się wyobcowany, a po dwóch latach.... Niemniej na spotkaniu, dla mnie przyszłego emigranta będzie to ciekawy wątek. Po takim czasie będziesz mógł bardzo obiektywnie ocenić jaka ta nasza Polska i czy warto. (Nie podsycam antagonizmów i od razu dodaję, że to zawsze ojczyzna, ale czy mój, twój, nasz dom ?)

Anonimowy pisze...

Witaj Rafał,
co z Tobą,dlaczego nie kontynuujesz bloga? Wielka szkoda.Twoje perypetie i wiele przydatnych wskazówek czyta się z ogromną przyjemnością.Blog,jak sam kiedyś pisałeś powstał z myślą o rodzinie i znajomych,którzy tu zaglądają.Ja nie jestem ani jednym ani drugim.Szukając informacji innych od tych powszechnie znanych,trafiłam na tę stronę.Fantastyczna.Dla Ciebie to tylko pisanie,dla niektórych czytających,to inspiracja i być może(wszystko na to wskazuje)wywrócenie życia do góry nogami.Tak,tak,taki wpływ ma również ten blog.Dlatego,nie bądź egoistą,pisz dalej.Chociaż raz w miesiącu.Życzę powodzenia w biznesie i w życiu,ustabilizowanego ciśnienia i weny twórczej.Pozdrowienia.m.

Prześlij komentarz