26 kwietnia 2011

Motywacja!

Dobra, podając za piosenką ostatnio słuchanego Good Charlotte, motywuję się i zabieram się do nadrabiania zaległości.

Dzisiaj tylko skrótowo, tak żebym mógł sobie codziennie patrzeć o czym zapomniałem :)
No więc w ostatnich kilku tygodniach, podczas których jakoś nie było czasu pisać:

  • kontynuowaliśmy przygodę z rezydenturą. Dosyć kosztowną przygodę.
  • Byliśmy na świetnej imprezie hawajskiej
  • Byliśmy oglądać delfiny i wieloryba! :)
  • Odwiedziliśmy Hamilton i jego słynny wyścig ITM400 a przy okazji byliśmy na koncercie Good Charlotte
  • Mieliśmy święta
  • Byliśmy na gorących źródłach
  • a do tego setki małych i nie ważnych informacji, którymi was zaleję :)
Zaczynając więc od małych - mała sensacja! Kraje rozwinięte radzą sobie bez milionowo-osobowej biurokracji! Otóż w Nowej Zelandii nie rozliczamy się podatkowo! Pracodawca płaci podatki i rejestruje je w systemie podatkowym. Nasze podatki w ten sposób same się rozliczają - no bo przecież po cholerę informować urząd skarbowy drugi raz o tym samym? No jasne, żeby dać tysiącom ludzi pracę. W NZ rozliczamy się tylko i wyłącznie w przypadku, kiedy jesteśmy nienormalnymi obywatelami :) Dosłownie - np jeśli za mało zarobiliśmy, mamy dzieci, oddaliśmy pieniążki na działalność charytatywną - krótko mówiąc, jeśli mamy coś do zwrotu. W moim przypadku prawdopodobnie powinienem się rozliczyć, ponieważ uzyskałem zarobki w ub. roku jeszcze w PL. Czekam jednak od 2 tygodni na jakąkolwiek informację od urzędu podatkowego, czyli odpowiedź na mojego maila gdzie mam uzupełnić niejaki papierek. I tu kolejna ciekawostka - w NZ nie rozliczamy się papierkowo a internetowo. Wszystkie informacje uzyskujemy po zalogowaniu się do systemu wpisując nasz IRD (czyli Polski NIP) i datę urodzenia. W środku też znajdują się wszystkie informacje o nas (w tym wszystkie zarobki, podatki) i dokumenty, które należy uzupełnić. Prawdopodobnie przypisuje je do nas pracownik urzędu podatkowego, ale ponieważ ja mam w rubryce dokumenty pusto, musiałem się upomnieć i czekam. 
Kolejna ciekawostka to w NZ rok podatkowy trwa od początku kwietnia do końca marca, nie tak jak w PL łącznie z rokiem kalendarzowym. Więcej o rozliczeniu napiszę jak już cokolwiek zrobię, a jeśli nic nie zrobię to nie napiszę :)

Tymczasem idę do domu przygotowywać pieczeń - dobry sposób na porządne jedzenie = znaleziony porządny mięsny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz