czyli relacja z szalonej emigracji do Nowej Zelandii, życiu i bolączkach mieszkając na drugim końcu świata
13 września 2010
zaleglosci odrobie jutro
z obiecanek nici, jako ze napotkalem nieprzewidziane problemy z internetem. pisanie posta z komorki to koszmar. ze tez blogspot nie dorobil sie jeszcze wersji mobilnej! jutro wam przekleje co nabazgralem.
2 komentarze:
Hej, a właściwie to jak jest u Ciebie z dostępem do Internetu. Z tego co pamiętam to kiedyś korzystałeś na stacji benzynowej, a teraz? Masz w domu?
Hahaha :) Właśnie, jak to jest u Ciebie z tym internetem?
Ania :P
Prześlij komentarz