Jeśli ktoś myślał, że wyjazd do nowej zelandii jest zwariowany, to co powiecie na dzisiejszy wieczór, kiedy kupiłem skuter, przyjechałem nim 60km do domu w ulewnym deszczu, po ciemku, zatrzymany po drodze przez policję za jazdę po autostradzie i przemoczony do małego włoska na ciele? Ale mam zarąbisty skuter! :) I jestem przemarznięty, więc znikam spać pod kołdrą i 2 kocami...
p.s. jutro odrobie zadanie :) bedziecie mieli post, ktory wam starczy na tydzien :p
1 komentarz:
noooo a dostałeś pierwszy nowozelandzki mandat?
Prześlij komentarz